Przygotowania do wyjazdu rozpoczynamy od zmiany auta na większe, idzie opornie ale już w poniedziałek przed wyjazdem stajemy się szczęśliwymi posiadaczami kombi. A już w środę odpada nam rura wydechowa ;-)) Naprawiamy trzy razy, ostatni tuż przed spakowaniem auta. O pierwszej w nocy wyruszamy z Wrocławia.
Droga upływa bardzo miło, na śniadanko zatrzymujemy się w Dortmundzie u koleżanki.
Spacerek z pieskami po niemieckim parku…I w dalszą drogę. Na miejsce przybywamy ok.17
Na skrzyżowaniu wita nas Daisy z Olivierem nowym narzeczonym.
Ogromny kompleks wypoczynkowy, na kempingu już kilka samochodów i namiotów. Pogoda piękna rozwiewa nasze obawy, co do spania w namiocie. Wszyscy bardzo mili, przychodzą się przywitać, oferują pomoc, piwko, winko, jedzonko….Za chwile wszystko przeradza się w biesiadę, do której przyłączają się następni.
Jurek niestety odpadł i nie mamy więcej dokumentacji zdjęciowej.
Rano nie spieszymy się ze wstawaniem…Nasza grupa startuje o 13, tak więc gdy inni rozpoczynają zmagania my spokojnie pijemy kawkę.
Jednak miny nam rzedną gdy w katalogu czytamy, że w naszej klasie startuje 17 psów, większość starszych doświadczonych, znanych nam z Admiralsa i trzy psy Koena….
Atmosfera jest rewelacyjna, żadnej rywalizacji, wszyscy mili , uśmiechnięci, rozmawiają, żadnego napięcia. Nam też udziela się ten nastrój i bez stresu czekamy na swoją kolej.
Oceniają dwaj sędziowie Rolland Alain z Francji i Van Litsenborgh Theo z Belgii.
Do wykonania jest pięć zadań:
1. Chodzenie przy nodze na smyczy
2. Wyskok z łodzi i powrót na brzeg, dystans 50m.
3. Popłyniecie po aport do łodzi i przyniesienie go na brzeg, dystans 50m.
4. Popłyniecie po ponton i przyholowanie go do brzegu, dystans 25m.
5. Manekin wypada z pontonu, pies startuje z brzegu i przyholowuje manekina na brzeg, dystans 25m.
Startujemy i Shagala daje piękny popis chodzenia przy nodze, w przeciwieństwie do Hugo, któremu się nie chce i zostaje w tyle (tracimy 5 pkt)
Rozpoczynamy ćwiczenia w wodzie, pierwsza Shagala…I wyskok z łodzi zanim sędzia włączył stoper
Potem Hugo
Następne ćwiczenie, aport.
I tu niestety Agata musiała się zamoczyć
A Hugo jak zwykle powoli i leniwie traci punkty za czas.
Holowanie łodzi oba pieski wykonują chętnie i bezbłędnie
Pan sędzia chyba zadowolony z drugim nic nie wiadomo.
Czekamy, co dalej
Ostatnie ćwiczenie, manekin w stanie raczej szczątkowym;-)
Shagala i Hugo walczą bardzo dzielnie
No i koniec naszych zmagań na dzisiaj! Wyluzowani udajemy się na wycieczkę do Brukseli z Kasią od Bigera jako przewodnikiem.
Wielkie dzięki za przewodnictwo dla naszej brukselki!!J
Nie wiemy niestety nic o konkurencjach w klasie B i C,
Ale warto było bo Bruksela piękna…
O 19 wracamy na podsumowanie wyników z dnia dzisiejszego.
I udajemy się na kolację.
CDN…
Dodaj komentarz