Urodziny, kiełbasa i małosolne.

wpis w: PW - Praca Wodna | 0

art_039
Relacja głównie z grilla, ponieważ zajęte wymyślaniem Daszy rozrywek intelektualnych, które by ją zmęczyły i powaliły trupem (tylko taki stan zniechęci ją do lizania swędzących łysych łap) nie spostrzegłyśmy, jak zrobiło się późno. Z tego powodu nie zdążyłyśmy na trening wodny, nie ten jednak był najważniejszy tym razem. Niczego nie ujmując jedynej w swoim rodzaju Prowadzącej i niepowtarzalnym Uczestnikom, najważniejszy dzisiaj był {jugaaccess Terranova}Jacenty{/jugaaccess}{jugaaccess !Terranova}Jubilat{/jugaaccess}, a gwoli ścisłości jego urodziny i zorganizowany z ich okazji grill – niespodzianka.

Po krótkim raporcie na temat stanu zdrowia Daszy (tu dziękujemy Wszystkim za zainteresowanie, wsparcie i cierpliwość) i przywitaniu z Niufami (energia Wookiego dosłownie mnie powaliła), ze zrozumiałych przyczyn zostałyśmy oddelegowane do grilla Uśmiech Mimo sprzyjającej pogody nie było to łatwe zadanie, ale staraliśmy się bardzo. Chociaż wyniki ostatniej spirometrii były w normie, żarzyło się nieco leniwie, dlatego grillowanie rozpoczęły pyszne sałatki oraz wyborne małosolne (kto nie zdążył skosztować, niech żałuje). Po pierwszych toastach i życzeniach na dość umowny stół wjechał równie umowny półmisek kiełbasek, których miejsce zajęły fenomenalne buły z masłem (choć Ola nie chciała zdradzić tajemnicy ich przygotowania, Magda bez trudu rozgryzła, że masło jest z tubki Uśmiech). Dzięki niezastąpionym organizatorom wiktuałów było w bród, tak że wkrótce musieliśmy rozstawić trzeciego grilla (dużo wtrąceń w nawiasach, ale znowu zmuszone jesteśmy podziękować, tym razem Markowi, który przyszedł nam z pomocą ze śrubokrętem), na którym wylądowały hamburgery.

Konsumpcja przebiegała w jak zawsze miłej atmosferze, psy zachowały się bardzo elegancko i żaden z nich, mimo niesamowicie kuszących aromatów nie poczęstował się sam kiełbaską (o jednym samowolnym kęsie nikomu nie powiemy Uśmiech). Z naszej strony serdeczne podziękowania za wszelkie wskazówki dotyczące postępowania z rekonwalescentką i wszystkie zaproszenia, nie omieszkamy skorzystać, jak tylko Dasza stanie równo na czterech łapach.

O uzupełnienie relacji o pracę wodną serdecznie prosimy kogoś z pozostałych uczestników, mamy nadzieję, że następnym razem damy radę opisać całość od początku do końca.

Dasze.

PS. od Nowofundland: Relacji w formie pisemnej – Brak – ale z uwagi iż jest to pierwsza relacja Daszy – wesprzemy Siostry foto-relacją:

Więcej …

art_030art_037

art_003art_018


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *