Po wczorajszych pływankach i grilach Magda sie nad nami zlitowała i ustaliła spotkanie półgodziny póżniej. Jak zwykle uczestników była spora gromadka. Okazało się ,że w parku jest organizowany festyn z okazji zbliżajacego się dnia Dziecka.
Wobec powyzszego nasze ukochane miejsce zajęły dmuchane zjeżdżalnie , lecz dla nas to “pikuś” Usadowiliśmy się pod drzewkami, przy wejściu na plac zabaw. Nawet dobrze się stało, gdyż wyszło słońce , a my byliśmy w cieniu.
Magda jak zwykle dziarskim krokiem wkroczyła , po wykonaniu przez nas dwóch okrążeń, natapiła tradycyjna zmiana przewodników przy psach. Miałam tym razem szcęście bo trafiłam na Iskrę , a o mały włos ćwiczyłabym z Kofim, a ja tak nie umiem głosno krzyczeć jak Tomek. Okazało się ,że niektóre psy dopiero przy nowych przewodnikach poznały smak szynki! Potem nastapiła zmiana trenerów.Biedny Marcin, my i nasze futra niekoniecznie współpracowaliśmy dzisiaj z trenerami i Marcinowi nie było dzisiaj łatwo oj nie.
Oczywiscie mieliśmy mnóstwo gapiów. W trakcie pojawił się Szaman z Córcią i swoimi futrami – towarzysko. Tym razem skończyliśmy trochę wczesniej bo psiaki wyrażnie już nie chciały pracować.
Do zobaczenia na nastepnym PT.
Dodaj komentarz