I tak na czwartek 13.09. br (jakże by inaczej z Szamanami) o godz. 9.40 zostaliśmy zaproszeni na poprowadzenie prelekcji na temat Ratownictwa Wodnego z wykorzystaniem nowofundlandów. Krótki czas między zaproszeniem a dniem wykładu nie pozwolił mi na poszukanie osób z większym doświadczeniem w kontaktach z młodzieżą lub kogoś z aktualnym certyfikatem dogo Stowarzyszenia TERRANOVA.
Więc do boju Tuptusiu! Ruszamy wcześnie, aby się nie spóźnić i rozstawić sprzęt! Tak, ze mną jak zwykle, jak nie pomogą ludzie, to pomoże technika!!! Korzystając z materiałów naszego przyjaciela Arka B. do szkolenia na Młodszego Ratownika i projektora multimedialnego z firmy, w której pracuję, przygotowałem sobie konspekt zajęć dla młodzieży wchodzącej w wiek naboru na Młodszego Ratownika! Wykorzystałem również nieukończony film reklamowy o Stowarzyszeniu TERRANOVA. Nie przeraziło nas (GRAY, SZAMAN i Ja) audytorium 3. klas pierwszych XXXVI LO w Warszawie, GRAY nawet z niektórymi zaprzyjaźnił się bliżej, a SZAMAN przyzwyczaił się do ciągłego głaskania. Prelekcja, dzięki przygotowaniu wakacyjnemu i świeżych wiadomości wykutych na egzamin, przebiegała wyśmienicie, do tego stopnia, iż z zaplanowanych 30 minut, rozgadałem się do pełnej godziny lekcyjnej, co skutkowało krótkim czasem na pytania. W między czasie Pani Dyrektor, oceniając naszą prelekcje jako ciekawą, zaproponowała powtórzenie prelekcji dla klas drugich na następnej lekcji!!!
Po dwóch godzinach opowiadania o podręcznym sprzęcie ratowniczym, sposobach udzielania pomocy potrzebującym, bez wyspecjalizowanego sprzętu i ciągłym wałkowaniu numerów 112 i 601 100 100, ja i moi wielcy pomocnicy (czarny i biało-szary) wyszliśmy zadowoleni ze szkoły, aby odpocząć na świeżym powietrzu! A gdy dyżurna poprosiła mnie do gabinetu Pani Dyrektor, poczułem się jak za młodu wezwany na dywanik!!! O Boski Wehikule Czasu!!!
Ale okazało się, że dostaliśmy podziękowania na piśmie i uzupełniliśmy książeczki oraz odebraliśmy zaproszenia do dalszej współpracy. Okazało się również, iż syn Pani Dyrektor uprawia sporty wodne i przy okazji zdobywania kolejnych uprawnień przez syna, poznała na zgrupowaniu jednego z nas, mianowicie Agatkę z DANEM. Teraz już było jasne to niedowierzanie w oczach Pani Dyrektor jak opowiadałem o umiejętnościach naszych futer! Koniec końców stwierdziliśmy, że świat jest mały! Niestety, będąc samemu trudno jest prowadzić prelekcje i tworzyć dokumentacje foto, ale wykorzystałem (za zgodą autorki) zdjęcia dziewczyny z Samorządu Szkolnego.
Tomasz Szymanowski
Dodaj komentarz