Rano (7.30) jak zwykle szkolenie z pracy węchowej. Ze względu na duże zainteresowanie szkoleniem z pracy węchowej
zdecydowaliśmy się zmienić program – mniej niż zakładaliśmy teorii ratownictwa, groomingu, które już część poznała w zeszłym roku, a zainteresowanej tym tematem części zdecydowaliśmy się przekazywać wiedzę w formie praktycznej – czy to podczas zajęć wodnych czy po zajęciach. Za to przygotowanie do poszukiwania zwłok rozszerzyliśmy na część po śniadaniu. Część ćwiczy nosy, niezainteresowana nosologią ćwiczy w wodzie.
W wodzie ćwiczymy teamswimming, pracę z psem na szybko poruszającej się i stojącej łodzi.
Widać już zmęczenie zarówno nas jak i psów – zdecydowaliśmy się popołudniu na ćwiczenia bez psów. Najpierw trochę
informacji dla tych co pierwszy raz o Stowarzyszeniu i tym co robimy, potem bardziej teorii szkolenia, a następnie Tomek i Arek o ratownictwie, a na końcu trochę teorii klikera. Tematy tak przeciągnęły się, że po kolacji postanowiliśmy jeszcze ćwiczyć kliker games – aby uzmysłowić jak odbiera nas i jak można uczyć psa. Zabawa ta polega na tym, że jedna osoba pełni rolę psa, druga przewodnika i przy pomocy klikera ma nauczyć, lub spowodować pewne zachowanie psa. Zabawa przeciągnęła się do późnego wieczora. W międzyczasie przyjechał kolejny gość – Daisy.
Jacenty
Dodaj komentarz