Część! To znowu ja – niufek Raja. Chciałam Wam opowiedzieć o tym co zrobiliśmy z Merlinkiem na dzień dziecka dla najmłodszych.
Nasi znajomi ratownicy z WOPR Legnica organizowali dla dzieciaków pokazy na swoim ośrodku w Kunicach. Naszym zadaniem było zrobienie małego pokazu a przy okazji zrobiliśmy sobie całkiem intensywne szkolenie. Do wspólnego pływania zaprosiliśmy Sarę ze swoim Ludziem Mateuszem, a także mojego sympatycznego kolegę Orsa wraz z jego Człowiekami – Lucyną i Krzysztofem.
Dużo różnych atrakcji takich jak przewózki dzieciaków po jeziorze, gry i zabawy na lądzie, wizyta Miss Południowej Wielkopolski, konkursy dla najmłodszych, poczęstunek przygotowany przez WOPR i moich Ludziów.
Po ćwiczeniach nasi Ludziowie odpoczywali albo w sposób wylewny okazywali nam swoje uczucia:
Ja już od jakiegoś czasu także mocno ćwiczę w wodzie różne sztuczki, które tylko ja będę robiła w wodzie. W Kunicach opanowałam nową umiejętność, a mianowicie pływanie na desce
Około godziny 14.00 pakujemy sprzęt i udajemy się do Gniewomierza. Jesteśmy zaproszeni przez pana Pawła, który zorganizował festyn dla dzieciaków z okolicznych wiosek. Impreza jest zrobiona z dużymrozmachem, jest klub motocyklowy, policja i wiele atrakcji, a jedną z nich ma być pokaz pracy mnie i moich kolegów nowofundlandów. W międzyczasie rozchodzi się pogłoska, że się świetnie bawimy, więc powracający z wystawy z Leszna Umka i Aron ze swoimi Ludziami, postanawiają nadłożyć trochę drogi i pomóc nam w organizacji pokazów.
Jak tylko do nas dojeżdżają, Człowiekowa Umki bierze mikrofon i zaczyna komentować pokazy. W wodzie ćwiczą: Merlinek, Sara, Orso, Umka. Blue Knight, klub motocyklowy także uczestniczący w festynie z uwagą śledzi pokazy nagradzając wszystkie ćwiczenia burzą oklasków. Jest milutko.
Potem nasze Panie zorganizowały pogadankę dla chętnych dzieciaków, konkursy z nagrodami ufundowanymi przez organizatora imprezy, pana Pawła. Rozdaliśmy dzieciom malowanki o bezpiecznym zachowaniu nad wodą i bezpiecznym obcowaniu z psami. Urządziliśmy konkurs a potem rozdaliśmy nagrody….
Wszystko z wody obserwowały dziwne istoty. Nie wiem, co to było, ale z tego co widziałam i słyszałam w telewizorze musiały to być ufoludki, bo były całe zielone.
Już planujemy kolejny wyjazd na jeszcze inne jeziorko w bezpośredniej okolicy Legnicy, na festyn organizowany tym razem przez Straż Pożarną. Już niedługo, bo 14 czerwca. Też coś napiszę.
Pozdrawiam
Raja
Dodaj komentarz